Poszukiwania informacji na temat vintage ciąg dalszy. Dla mnie
stara biżuteria vintage i retro jest kwintesencją całego stylu. Postanowiłam więc przyjrzeć się- podobnie jak butom i sukienkom- także biżuterii rok po roku. A więc zaczynamy. Rok 1948 to absolutna dominacja naszyjników. Modny, typowy dla tamtego okresu naszyjnik był bardzo króciutki, nazywano go nawet obrożą. To głównie noszono wiosną. Jesienią zaś pojawiły się dłuższe naszyjniki noszone po kilka sznurów- dominowały głównie perły. ale bardzo modne były również diamenty. Zresztą diamenty chyba nigdy nie wychodzą z mody- ciekawe dlaczego:)Kolczyki były czymś tak naturalnym dla eleganckiej kobiety, że właściwie nie poświęcano im większej uwagi. Popularne było również noszenie małych broszek w wiktoriańskim stylu. W roku 1949 oprócz trendów z poprzedniego sezonu, pojawiły się również sztuczne kwiaty, które wpinano w klapy żakietów, bądź noszono przy szyi. Od początku lat 50. czyli w 1950 roku na salony wdarły się sztuczne diamenty, które noszono zarówno w ciągu dnia jak i do strojów wieczorowych. Broszki również były hitem i przypinano je praktycznie do wszystkiego- kapeluszy, pasków czy torebek. Ponieważ rok 50. przyniósł latem modę na sukienki i bluzki bez rękawów, zaczęto przywiązywać dużą wagę do bransoletek, które wcześniej nie były tak popularne. Rok 1951 to przede wszystkim połysk i duże rozmiary. Wciąż popularne sztuczne diamenty zaczęto łączyć z różnokolorowymi dżetami. Naszyjnik im był większy i bardziej błyszczący, tym był modniejszy. Kobiety ubierały również złote łańcuszki z wisiorkami, a absolutnym letnim hitem było noszenie kilku bransoletek na raz. Rok 1952 przyniósł miłość do złota- trend narodził się w Paryżu, ale szybko rozprzestrzenił się po całym świecie. Trwała moda na noszenie nawet ośmiu bransoletek na raz. Naszyjniki składały się z kilku sznurów na przykład pereł- najmodniejsze powinny zasłaniać cały dekolt. 1953 to, oprócz trendów z poprzednich lat, duże okrągłe kolczyki. Wraz z rokiem 1954 przyszła moda na krótkie, niemal chłopięce fryzury, cała uwaga skupiła się więc na kolczykach. Panie nosiły więc duże okrągłe kolczyki, a kiedy włosy już odrastały uwaga przenosiła się na dekolt. Wraz z wielkim powrotem Chanel, powróciły również perły, których była wielbicielką. Zazwyczaj noszono je w kilku sznurach- absolutnie do wszystkiego. Dobrym przykładem modnych wtedy perełek jest perłowy naszyjnik z galerii Bella Donny. Jesienią pojawiły się jeszcze bogatsze ich wersje- korale imitujące szafiry, rubiny i inne kamienie szlachetne. W 1955 roku w starej biżuterii vintage nastąpił nieoczekiwany zwrot. Dior zaprezentował swoją sukienkę ozdobioną ogromną broszką, wpiętą na środku klatki piersiowej, i skontrastował ją kolczykami. I tak szybko zapomniano o perłach. Za to sztuczne imitacje drogich kamienie nadal zdobywały wiele fanek. Nadal kochano złoto, jednak w nieco innej formie. Nie miało ono już połysku nowości jak poprzednich sezonach- najmodniejsze złoto wyglądało na stare i miało wygląd antyku. Stara biżuteria vintage zmieniała się więc równie szybko jak dziś.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz