Razem z modą na wszystko co vintage, przyszła także moda na
sukienki vintage. Jak zmieniała się sukienka, dlaczego mężczyźni też chodzili w sukienkach itd, itp. spróbuję znaleźć odpowiedzi na te pytania. Początków sukienki trzeba szukać prawdopodobnie w starożytnej Grecji i Rzymie. Noszone wówczas tuniki nie miały jednak formy sukienki, do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni teraz. Noszono naturalne tkaniny, którym nadawano proste, geometryczne kształty i drapowano na ciele. Tego typu tuniki noszone były zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. W starożytnym Egipcie używano głównie tkanin lnianych. Wielką rolę odgrywała biżuteria, która nie tylko była ozdobą, ale także pomagała ukształtować materiał na ciele. I w tym okresie raczej trudno byłoby znaleźć jakiś wyraźny przykład typowej sukienki. Materiał był po prostu upinany przez panie nieco inaczej. Powróćmy jednak do Grecji, bo Grecy jako jedni z pierwszych zaczęli stosować taki element ubiory jak rękawy. Tworzone były przecież bogate stroje teatralne, które takowe posiadały, jednak nie zyskały większej popularności i nadal stosowano przypinki, które zastępowały szycie. Trudno jest prawdopodobnie znaleźć jakąkolwiek sukienkę vintage z tamtego okresu (którą raczej trzeba by nazwać starożytną). Zachowały się jedynie resztki tkanin, a ówczesną modę możemy podziwiać jedynie na ilustrowanych przekazach historycznych. Rzymianie jako pierwsi wprowadzili szew, jako sposób łączenia tkanin, który zastąpił spinki. To w Rzymie pojawia się pierwsze rozróżnienie na stroje kobiece i męskie: męska
tunika, oraz
stola, która jest jej żeńską wersją.
Stola może być więc uznana za pierwszą typowo damską sukienkę. Czasy wczesnego średniowiecza przyniosły spore zmiany w kształcie sukienek. Na szeroką skalę stosowano szycie. Typowe tuniki noszone były już tylko przez bardzo zamożne kobiety. Wszystkie pozostałe nosiły długie proste tuniki, które nakładano na siebie warstwami. Rękawy stały się węższe, a całość stroju dłuższa. Prawdopodobnie z dwóch powodów: pierwszy to znaczne ochłodzenie klimatu w Europie, a drugi to rozprzestrzenianie się chrześcijaństwa, które kult ciała, tak uwielbianego w antyku, uznawało za sprawę grzechu. Od IX wieku dół tuniki zaczął się stopniowo poszerzać, co można by uznać za początek spódnicy, oraz co prawdopodobnie wyglądało jak coś w rodzaju dzisiejszej sukienki. W XI, XII i XIII wieku rękawy sukienek stały się szersze, doły bardziej bogate- zaczęto używać więcej materiału i uzyskano coś w rodzaju długiej sukni z szerokim dołem. Wraz z powracającymi z wypraw krzyżowych rycerzami w Europie zaczęły się pojawiać nowe tkaniny takie jak jedwab. Powstały nowe wynalazki takie jak kołowrotek i krosna, które umożliwiały masową produkcję i szerszy dostęp do tkanych w ten sposób materiałów. Wkrótce też zaczęto produkować w Europie aksamit, którego technologię produkcji podpatrzono na wschodzie. Sukienki vintage z tych okresów to właściwie jedynie muzealne eksponaty, które są strzeżone jak skarby. Nie ma chyba prywatnych kolekcjonerów, którzy takie posiadają, a jeśli są to jest ich z pewnością niewielu. Jeśli chcecie poczytać więcej o sukienkach vintage, zapraszam na nasz profil na pingerze- z pewnością wygrzebię coś więcej:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz